Strony



sobota, 2 marca 2013

Summer love cz. 28

Ja: A jaką? - zapytałam zaciekawiona.
Wyciągnął zza pleców sporą paczuszkę.
H: Otwórz. - stał i uważnie mi się przypatrywał, czekając na reakcję.
Zniecierpliwiona zaczęłam rozpakowywać prezent. W środku znajdowała się śliczna błękitna sukienka oraz czarne lakierowane buty na niskim koturnie.
Ja: Harry, ale ja... - zaczęłam niepewnie zaskoczona.
H: Nic nie mów. - przerwał mi - To na dzisiejszą imprezę. Mam nadzieję, że się podoba. Zayn pomagał mi wybrać.
Ja: Suknia jest przepiękna, buty także. Dziękuję, muszę przyznać, że macie świetny gust. - podeszłam i pocałowałam go w policzek.
H: Cieszę się, że trafiliśmy z tym strojem. - puścił do mnie oczko.
Ja: Idę się wykąpać, zaraz wracam. - poszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, umyłam włosy i wysuszyłam je, po czym wróciłam do sypialni w samej bieliźnie.
H: Uhuhu - zaczął gwizdać pożerając mnie wzrokiem.
Nie powiem, że mnie to nie zawstydziło. Harry podszedł do mnie i objął w talii, tak że stałam do niego tyłem. Zaczął całować moją szyję, a jego niesforne ręce powolnym ruchem próbowały przedrzeć się przez moje koronkowe majtki.
H: A może zrobimy sobie bliźniaki? - wyszeptał mi do ucha, na co wybuchłam śmiechem.
Ja: Hahahah, kochanie, widzę, że nie byłeś zbyt dobry z biologii!
H: Ale z chemii owszem - powiedział przygryzając płatek mojego ucha, co wywołało u mnie przyjemny dreszcz.
Jednym płynnym ruchem znaleźliśmy się na łóżku.
Ja: Impreza zaraz się zaczyna! Musimy się przygo... - zatkał mi usta wskazującym palcem.
H: Ćśśś... Na wszystko wystarczy czasu. - po tych słowach wpił się zachłannie w moje usta.
Tak bardzo się do mnie przyssał, że nie mogłam się od niego oderwać. Po wielu próbach mi się udało.
Ja: Harry... Wieczorem, proszę. - zrobiłam słodkie oczka.
H: Serio? Przerywasz, kiedy mój kolega jest już zwarty i gotowy? Ja nie wytrzymam! - oburzył się robiąc przy tym zabawną kwaśną minę.
Ja: Przykro mi... Za to wieczorem będzie się działo. - przygryzłam dolną wargę mierząc go wzrokiem pełnym pożądania. - A teraz idź się kąpać!
H: No dobrze. - zaczął szeptać mi do ucha - Ale wieczorem zerżnę cię tak, że zapamiętasz to na długo. 
Na mojej twarzy pojawił się krwawy rumieniec. Czasami jest taki bezczelny i bezpośredni, ale muszę przyznać, że ten tekst strasznie mnie podniecił, a mięśnie w podbrzuszu przyjemnie się zacisnęły. Mam na niego ochotę, wielką ochotę. Poszedł do łazienki, a ja zaczęłam prostować włosy. Akurat, gdy skończyłam Styles wyszedł. Był w samym ręczniku, a z jego bujnych loków kapały kropelki wody, które spływały po jego seksownym torsie. Patrzyłam na niego lubieżnym wzrokiem, tępo wpatrzona, a w głowie kłębiły mi się same niegrzeczne myśli.
Ja: Seksi klata, słońce. 
Zaczął tańczyć jakiś dziwny triumfalny taniec, co wywołało u mnie śmiech. Czyżby to było celowe zamierzenie? Po chwili chwycił hantelki i zaczął eksponować swoje mięśnie. Podeszłam bliżej i zaczęłam dotykać jego dobrze zbudowanych ramion. Po krótkim czasie odłożył ciężarki i widząc, że jestem napalona zaczął się do mnie dobierać.
H: Jak łatwo cię podejść. - szepnął z tą swoją boską chrypą - Wystarczy tylko moja klata. - śmiesznie poruszył brwiami.
Ja: Skąd wiesz, że ci się poddam?
H: Tym razem jestem pewny sukcesu. 
Już chciał mnie pocałować, gdy nagle w pokoju zjawił się Louis.
Lo: No siema! Chyba nie przeszkadzam? - powiedział, ledwo zduszając chichot.
Ja: Och Tommo, kocham cię! - podeszłam i przytuliłam się do niego.
Lo: Uwielbiam, jak przytulają mnie dziewczyny w bieliźnie! - zaczął się głupkowato szczerzyć, a ja zawstydzona gwałtownie się odsunęłam - Wpadnij do mnie wieczorem, mała! - wyszedł z pokoju, a ja ledwo powstrzymywałam śmiech.
Harry rzucił mi gniewne spojrzenie. Zazdrośnik jeden!
Ja: Nawet o marcheweczkę jesteś zazdrosny? - zaczęłam chichotać widząc jego, jakby to ująć, obrażony wyraz twarzy.
Styles usiadł do kompa totalnie mnie ignorując.
Ja: Ej! - podeszłam i wtuliłam się w jego plecy - Kochanie, bez przesady. Skoro wciąż masz focha, a ja muszę cię pocieszać to wiedz, że na przyjęcie pójdę w obecnym stroju, ponieważ nie będę miała czasu się ubrać. - postanowiłam się z nim trochę podrażnić - Wyobraź sobie wzrok tych ludzi, w końcu nie mam najgorszego ciała...
Chciałam mówić dalej, lecz on mi przerwał.
H: Ubierz się jak do mnie mówisz, chyba że chcesz żebym cię zgwałcił! - powiedział gniewnie na co wybuchłam śmiechem - Co cię tak bawi?
Ja: To że z ciebie taki głuptasek! 
H: Nie mów do mnie jak do dziecka! 
Ja: Dobra, dobra, przestanę! Spokojnie! Ale wracając, to nie byłby gwałt, ponieważ sama bym ci się oddała... Chociaż wolałabym wieczorem...
H: Ok, skończmy. Impreza zaraz się zaczyna, a my jeszcze nie gotowi!
Szybko wśliznęliśmy się we wcześniej przygotowane ubrania, następnie poszłam do łazienki zrobić makijaż. Hmmm... Puder, e-liner, tusz do rzęs i błyszczyk muszą wystarczyć. Szykownie i naturalnie, to mi się podoba! Gdy wróciłam do sypialni Hazzy już nie było. Ubrałam buty i ruszyłam w kierunku salonu. Pomieszczenie było pełne ludzi, których kojarzyłam wyłącznie z telewizji. Rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu mojego chłopaka. Czy to... Taylor Lautner? We własnej osobie? Nagle ktoś złapał mnie za ramię. Lekko podskoczyłam ze strachu.
H: Spokojnie to tylko ja. - uśmiechnął się do mnie szeroko - Pięknie wyglądasz, skarbeńku. -złapał mnie za rękę.
Ja: Ty także, kotku.
H: W takim razie imprezę czas zacząć! 


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, przepraszam za te zboczone teksty, ale Grey tak na mnie działa. Mogłabym pisać tylko o tym ;)
Trafiło do mnie wiele zamówień na imaginy. Postaram się zrealizować je jak najszybciej, ale mam dużo nauki i mogę konkretnie określić kiedy.
Zachęcam do głosowania w nowej sondzie i liczę na komentarze. <3
HeartAttack

4 komentarze:

  1. super!! Dodaj jutro nowy rozdział pliss:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz talent...
    Kiedy nastepny?:-) :-)
    <333

    OdpowiedzUsuń
  3. super........proszę dodaj szybko kolejną część <3<3
    a najlepiej jutro proszę <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. super wrzuć następny szybko :D!!!

    OdpowiedzUsuń