Strony



niedziela, 25 listopada 2012

Summer love cz.9

Z: Zaczynamy, kochani! - zakręcił butelką.
Wypadło na Louisa.
Z: Pytanie czy zadanie, pupciu?
Lo: Zadanie, Maliczku.
Z: Wyjdź przed dom w samych bokserkach i zaśpiewaj "I'm sexy and i know it".
Lo: Jasne, co to dla mnie! - powiedział pewny siebie i zaczął się rozbierać.
Po krótkiej chwili już znajdował się na zewnątrz. Zadanie wykonał bez najmniejszej krępacji, do tego ponętnie tańcząc. Ja oczywiście, z kamerą w ręku, nagrywałam całe zjawisko. To będzie hit na YouTube!
Gdy skończył, wykrzyczał: "Biczyz! Patrzcie na mój sexy tyłeczek! Fuck year!". Hahaha, myślałam, że jebnę ze śmiechu. Ach, ten Tomlinson...
Lo: Łatwizna! - stwierdził wchodząc do pomieszczenia. - Teraz ja kręcę!
Tym razem butelka wylosowała Harrego. O nie, znając porąbany umysł Louisa, wszystko może się zdarzyć. Już się boję! Na pewno da coś ze mną! Tommo zaczął przypatrywać się mi z głupkowatym uśmieszkiem, poruszając śmiesznie brwiami. Help!
Lo: Hm, już mam. Zabierz [t.i] na górę i ma się dziać!, ale na tyle głośno, żebyśmy tu was słyszeli.
Ja pierdziele, ten to ma pomysły. Jak on to sobie w ogóle wyobraża? Co za niewyżyte dziecko!
Ja: Że co? - prawie to wykrzyczałam. - Miało nie być zboczonych zadań, a to jest totalnie zboczone!
H: Louis, to jest przegięcie! - również się zbulwersował.
Już wiem! Mam plan! Wstałam, podeszłam do Hazzy i zaczęłam szeptać mu do ucha.
Ja: Mam pomysł, poskaczemy po łóżku i powydzieramy się trochę czy coś, że niby się działo, a dadzą nam spokój...
Harry dobrze zrozumiał na czym polegał mój plan, więc zgodził się natychmiastowo.
Ja: Dobra chłopaki, zrobimy to! - chwycił mnie za rękę i uciekliśmy na górę.
Weszliśmy do pokoju Stylesa.
H: To jak, zaczynamy? - uśmiechnął się uroczo. - Ale na zachętę chcę całusa! - zrobił dzióbek.
No, nie mogłam mu odmówić. Po wykonanej czynności zaczęliśmy skakać po łóżku i krzyczeć wniebogłosy. Hahaha, jak to musiało wyglądać!
H: Jakie to dzikie!
Ja: To dziwna prośba, ale nie marudź tylko stękaj, bo to wszystko przez twoich głupich kolegów!
H: Wiem, wiem, ale i tak ich kocham - wzruszył ramionami.
Ja: Kończymy? - zapytałam, gdy zauważyłam na zegarku, że minęło już 10 minut.
H: Nom, jestem zmęczony - padliśmy na łóżko.
Ja: Musimy dopracować jeszcze kilka szczegółów, żeby było wiarygodnie.
H: Jak sobie życzysz. Ale najpierw... - nie skończył, ponieważ zachłannie wpił się w moje usta.
Położyłam się na nim i pogłębiłam pocałunek. Wsunęłam ręce pod jego koszulę i zaczęłam dotykać jego umięśnionej klaty. Bardzo mu się to podobało. Mozolnym ruchem zaczęłam rozpinać guziki jego koszuli, która później wylądowała na podłodze. Z każdą sekundą całowaliśmy się  z jeszcze większym pożądaniem. Temperatura naszych ciał rosła, a my powoli traciliśmy nad sobą kontrolę. Nagle uświadomiłam sobie do czego to dąży i gwałtownie się od niego odsunęłam.
Ja: Przepraszam, to nierozważne... - od razu z niego zeszłam i podałam mu ubranie.
H: Tak, przecież nam się nie spieszy... - cmoknął mnie opiekuńczo w czoło.
Ja: I za to cię kocham - mocno się w niego wtuliłam.
H: To był pierwszy raz - zauważył z satysfakcją.
Ja: Ale co? Nie rozumiem... - spojrzałam mu w oczy.
H: Pierwszy raz powiedziałaś mi, że mnie kochasz - odpowiedział z szerokim uśmiechem. -  Ja ciebie też, kochanie.
Swoją rękę przyłożył do mojego policzka i czule mnie pocałował. Po tym ponownie schowałam się przed światem w jego ramionach.
Ja: Wow. A pomyśl sobie, że znamy się tylko kilka godzin... - powiedziałam, dalej znajdując się w jego objęciach.
H: Tak, to naprawdę magiczne. A myślałem, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje...
Ja: Ja też tak uważałam.
H: Słońce, musimy iść na dół... Niestety koniec tego dobrego... - chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą.
Tam, tak jak wcześniej, siedzieli chłopcy, tępo się w nas wpatrując.
Lo: Huhuhu, było naprawdę grubo! Słyszała was chyba cała okolica! Nieźle, stary!
Uśmiechnęłam się do Harrego porozumiewawczo.
Ja: Było magicznie - puściłam do niego oczko.
H: Zdecydowanie - odparł z uśmiechem.
Otrząsnęłam się i wróciłam do rzeczywistości.
Ja: To jak, gramy dalej?
Hazza zakręcił butelką, wypadło na mnie.
H: Kochanie, pytanie czy zadanie?
Ja: Haha, nie czujesz, że rymujesz. Chcę zadanie.
H: Po prosu mnie pocałuj.
Ja: Z miłą chęcią, kotku! - dałam mu całusa.
Chwyciłam butelkę, która pod wpływem mojej siły zawirowała jak szalona. Zatrzymała się przy blondasku.
Ja: No Nialluś, pytanie czy zadanie?
N: Pytanie - odparł trochę zestresowany.
Ja: Hm, opisz obiekt swoich westchnień... - zaciekawiona czekałam na odpowiedź.
N: Demi Lovato! - gwałtownie wykrzyczał, po czym schował głowę w kolanach.
Lo: No blondasku, w końcu się wydało!
Z: To musimy cię z nią umówić!
Li: Jasne, pomożemy ci.
H: Masz jej numer, to na co czekasz? Dzwoń.
N: Teraz? Jest po północy! Nie uważasz, że to za późno?
H: No dobra, jutro! - wszyscy zaczęli się śmiać.
Butelka została wprawiona w ruch i stanęła przy Zaynie.
N: To jak Zayni?
Z: Niech będzie pytanie.
N: Zdradź nam w końcu kim jest twoja nowa dziewczyna, którą nawet przed nami ukrywasz...
Z: Musiałeś o to zapytać!? Ojej, już tłumaczę. Nie mam dziewczyny, manager kazał udawać ją jednej modelce, żeby pomóc ją wypromować. Ale to tajemnica, więc o niczym nie wiecie!
Och, moja przyjaciółka Madzia się ucieszy. Gdy usłyszała, że Malik jest zajęty, myślałam, że się zaraz popłacze.
Li: Ej, choćmy już spać, ledwo siedzę.
Ja: O nie! Jeszcze nie zostałeś wylosowany!
H: To bez kręcenia, Li, wybierasz.
Z: To jak będzie?
Li: A no tak, zadanie.
Z: Z tego powodu, że także jestem zmęczony, po prosu daj mi buziaka w policzek i idziemy na górę.
Liam posłusznie wykonał rozkaz i to z wielką przyjemnością.
Li: Gdzie [t.i] ma spać? W gościnnym czy...
H: U mnie! - przerwał mu gwałtownie Harry.
Ja: Ale masz być grzeczny, bo jak nie, to cię w nocy z łóżka wygonię - ostrzegłam żartobliwie.
H: Też cię kocham - odpowiedział z głupkowatym uśmieszkiem, co wywołało u nas śmiech.
Ja: W takim razie, dobranoc wszystkim! - zaczęliśmy się rozchodzić po pokojach.
Siedziałam na sofie w pokoju Hazzy, czekając aż da mi coś na zmianę.
H: Proszę - rzucił w moją stronę krótkie spodenki i koszulę z napisem "I love you, Styles".
Ja: Hahahah, skąd masz tę bluzkę? Czyżby samouwielbienie?
H: No a jak! Na zamówienie zrobiona, czekała na odpowiednią dziewczynę - posłał mi uroczy uśmiech.
Ja: Och, jakie to słodkie! Jesteś romantyczny nawet wtedy, kiedy próbujesz być śmieszny.
H: No widzisz jaki jestem zdolny!
Ja: Ej, to mój tekst! - udałam oburzoną, a on mnie mocno przytulił. - Kochanie puść mnie, chcę się iść wykąpać...
H: Nie! Zostajesz!
Ja: Nie! - szybko wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam do łazienki, złowieszczo się śmiejąc.
Szybko uwinęłam się z prysznicem i ogólnym ogarnięciem do spania. W ubraniach mojego kociaka wyglądałam ekstra. Ponętnym krokiem wyszłam z pomieszczenia. Harry, gdy mnie zobaczył, nie ukrywał zachwytu. Zaczął rozbierać mnie lubieżnym wzrokiem.
Ja: Kochanie, odezwij się - zaczęłam machać mu ręką przed oczami. - Wyrzuć te zboczone myśli z głowy i idź się kąpać.
H: Ok, nawet o własnej dziewczynie pofantazjować nie można! Normalnie chamstwo w państwie! -  po tych słowach zniknął za drzwiami łazienki.
Boże, jak ja kocham tego idiotę! Czekałam jakieś 10 minut, aż w końcu wyszedł, i to w samych bokserkach. Och, znowu widzę tę nieziemską klatę. Dziękuję temu z góry, że go tak hojnie obdarował tym sześciopakiem! Leżałam już pod kołdrą, on po chwili dołączył. Przyciągnął mnie do siebie w taki sposób, abym głowę miała na jego torsie.
H: Dobranoc, skarbie - pocałował mnie w policzek.
Ja: Dobranoc.
Niedługo potem oboje usnęliśmy.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest tu w ogóle ktoś?
Szczerze zastanawiam się czy dalej pisać, bo nawet nie wiem, czy ktoś to czyta...
HeartAttack

8 komentarzy:

  1. Dalej. :) Zajebiście piszesz! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam wszystkie 9 rozdziałów, jest super pisz dalej :D <3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz bo jak nie to znajde twój adres !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No dalej dodaj kolejną część, to jest świetny blog , no plissss, dodaj jak najszybciek <3 Kocham , omomomm ::D

    OdpowiedzUsuń
  5. to jest świetne ! kiedy będzie kolejna część ?

    OdpowiedzUsuń
  6. szkok [pozytywny] ;)

    OdpowiedzUsuń